Jeśli w ostatnich dniach doskwierała Wam fala upałów w UK, to nie mamy dobrych wieści. Szykują się kolejne, bardzo gorące dni.
W połowi lipca Wielką Brytanię nawiedziła fala upałów. I używamy słowa „nawiedziła” specjalnie – nie była to bowiem przyjemna, słoneczna pogoda, a skwar nie do zniesienia.
Wydano alerty pogodowe, mieszkańcom polecono pozostanie w domach, a upalne słońce spowodowało spore zniszczenia – pożary strawiły lasy, pola i niestety również liczne domy.
Niestety, synoptycy nie mają wątpliwości – Wielka Brytania musi przygotować się na kolejną falę upałów! Kiedy należy się ich spodziewać?
Tym razem prognoza nie dotyczy konkretnego przedziału czasowego, a samego faktu występowania wspomnianych upałów. Dotychczas Wyspy znane były raczej z umiarkowanego klimatu, a wysokie temperatury należały do rzadkości.
Od kilku lat ta tendencja się zmienia. Kolejne rekordy temperaturowe były pobijane z roku na rok – ostatni krajowy był odnotowany w 2019 roku, a więc zaledwie trzy lata temu. I to właśnie na ten trzyletni interwał wskazują eksperci.
– Podobnych upałów i rekordów należy spodziewać się co trzy lata. To jednak nie oznacza, że czekają nas dwa, spokojne lata, wręcz przeciwnie. Lato może być znowu upalne i niewykluczone, że nawet jeszcze w tym roku temperatury zbliżą się do 30-kilku stopni – mówią przedstawiciele Met Office.
Wiążę się to z koniecznością przygotowania infrastruktury do nieprzewidzianych dotąd warunków klimatycznych. Co musi się zmienić?
Przede wszystkim należy wzmocnić infrastrukturę kolejową, aby uniknąć sytuacji, w której szyny dosłownie topią się pod wpływem temperatury. Podobnie ma się sprawa z drogami – asfalt należy wzmocnić, bowiem w wielu miejscach po prostu stopił się.
Warto pomyśleć również o ocieplaniu domów. Paradoksalnie ten zabieg sprawi, że wewnątrz w trakcie upałów będzie znacznie chłodniej niż obecnie – a zimą cieplej, więc jest to niezaprzeczalnie sytuacja win-win.
I najważniejsza sprawa – tereny zielone. Wielka Brytania słynie z tego, że na jej terenie jest wiele lasów czy łąk. Problemem są jednak centra miast, w których próżno znaleźć drzewa.
A te są niezbędne do ochładzania terenu. Podczas upałów rejony z duża ilością roślin i drzew były o nawet 10 stopni chłodniejsze niż tereny zabudowane i blokowiska.