Wielka Brytania pod wodą – to nagłówki dzisiejszych serwisów informacyjnych. Po fali upałów kraj nawiedzają opady deszczu, jakich dawno nie było.
Anomalie pogodowe na Wyspach to w ostatnich dniach prawdziwa plaga. Najpierw mieliśmy afrykańskie upały, które wywołały liczne pożary, a mieszkańcy wielu regionów stracili w nich dobytki całego życia.
Z prognoz pogody, które mieliśmy dla Was w środę wynikało, że pozostała część tygodnia będzie spokojna – do czwartku miało przelotnie padać, a od weekendu temperatura powinna wzrosnąć znowu do poziomu ok. 30 stopni Celsjusza.
Met Office wydało jednak niespodziewane ostrzeżenia, które obowiązują do piątku, do godziny 22 (stan na godz. 11:45). Przed czym przestrzegają synoptycy?
Przed bardzo silnymi i niespodziewanymi opadami deszczu. Ponadto w wielu regionach wystąpią burze.
Opady będą tak silne, że niektóre regiony są zagrożone tzw. powodziami błyskawicznymi. To zjawisko już się dzieje, a część mieszkańców dostała polecenie ewakuacji z zagrożonych domów!
W tej sprawie najlepiej czytać na bieżąco komunikaty na stronach lub w mediach społecznościowych Waszych councili oraz lokalnej policji i straży pożarnej.
A jakie tereny zostały objęte yellow warning? Na południu obszar ten sięga od Brighton po Exeter, wyżej kieruje się przez Cardiff aż po Liverpool, z kolei jego wschodnią granicę wyznaczają przedmieścia Birmingham, Oxfordu i Woking. Najprawdopodobniej powodzie i podtopienia nie wystąpią w Londynie.
Z kolei już w weekend rzeczywiście ma przyjść ocieplenie i uspokojenie aury. Spodziewane są tylko przelotne zachmurzenia, a temperatura w całym kraju wzrośnie i wyniesie od 24 do blisko 30 stopni.