Rosnące rachunki za prąd i gaz w UK to jeden z głównych tematów ostatnich tygodni. Niestety, w przyszłym roku odczujemy to wszyscy. I wiemy już, w jakim stopniu!
W ciągu ostatnich kilku tygodni upadło 14 firm energetycznych na Wyspach. Na lodzie przez moment zostało ponad 2 miliony mieszkańców, a część z nich nadal czeka na wyznaczenie nowego dostawcy prądu i gazu i – przede wszystkim – nową umowę.
Ponadto jakiś czas temu odgórnie zwiększono tzw. price cap o blisko 150 funtów. To maksymalna kwota, którą może pobrać dostawca od klienta w skali roku – jeśli ten jest na tzw. regularnej taryfie i nie skorzystał z żadnej promocji. Co więcej, Ofgem na kwiecień zapowiedział kolejną podwyżkę limitu cenowego.
To wszystko sprawia, że w 2022 roku wszyscy odczujemy wzrost wysokości rachunków za prąd oraz gaz. Dokładną analizę przeprowadził Chris O’Shea, szef Centrica – giganta energetycznego, który zrzesza sześciu największych dostawców w UK. Według niego, sytuacja może się rozwijać na dwa sposoby.
Po pierwsze, wyższe rachunki są już nieuniknione. Znaczące zawężenie rynku i rosnące koszty dostaw gazu i przesyłu prądu sprawią, że każdy mieszkaniec zapłaci w skali roku przynajmniej o 100 funtów więcej – nawet w przypadku taryf promocyjnych, które już tak atrakcyjne nie będą.
Jest jeszcze drugi, gorszy scenariusz. W przypadku upadku kolejnych firm, którego absolutnie wykluczyć nie można, Shea ostrzega przed podwojeniem wspomnianych podwyżek! W skali miesiąca wzrost wyniesie wtedy około 17 funtów, co daje ponad 2 stówki rocznie.
Wraz ze wzrostem wysokości rachunków, zmienić ma się także minimalna stawka wynagrodzenia. Rocznie mieszkańcy dostaną około 1000 funtów więcej, co w pewien sposób zrekompensuje rosnące koszty życia.
You must be logged in to post a comment Login