David K. znalazł sobie „znakomity” sposób na zarobek. Chodził od domu do domu i – podając się za policjanta – okradał je. Mieszkańcy którego regionu padli ofiarami złodzieja?
Metody oszustów w UK są bardzo różne. W czasach pandemii najczęściej wykorzystują wirtualne kanały, jak SMS-y czy e-maile, w których podają się za kurierów oczekujących dopłaty za dostawę paczki.
Tym razem mamy do czynienia z zupełnie inną, nową metodą. Opracował ją David K. i udało mu się w ten sposób okraść ponad 10 osób z Londynu i okolic. Jak działał złodziej?
Był w posiadaniu stroju policjanta i podrobionego identyfikatora, którym uwiarygadniał się przed potencjalnymi ofiarami. Tak przebrany chodzi od domu do domu i informował mieszkańców, że właśnie złapano dwóch złodziei w okolicy.
Jednocześnie dawał do zrozumienia, że sami mogli zostać okradzeni i proponował, że zrobi w domu inspekcję i sprawdzi to. 12 osób zaufało mu i wpuściło do środka.
Co więcej, część z nich sama powiedziała mu, gdzie trzyma kosztowności. I ułatwiła w ten sposób sprawę. Jak to możliwe, że ofiary tak łatwo dały się nabrać?
David K. pukał tylko do tych domów, w których mieszkali seniorzy. Jego najmłodsza ofiara miała 61 lat, a najstarsza aż 96! W ten sposób było mu łatwiej zdobyć zaufanie, a następnie zwinąć kosztowności tuż obok nieuważnego domownika.
38-latek wzbogacił się dzięki temu o nieco ponad 4 tysiące funtów. Użył także kilka razy skradzionych kart, ale do limitu płatności zbliżeniowej, a więc 35 funtów. Co więcej, udało mu się ukraść biżuterię, którą chciał następnie odsprzedać paserowi.
Do wymiany jednak nie doszło, bowiem prawdziwi policjanci wpadli w końcu na trop „kolegi po fachu”. David K. trafił do aresztu i przed sąd, ale nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Ba – nie dopuszczał do siebie nikogo na przesłuchanie i zachowywał się bardzo agresywnie wobec strażników.
To wszystko sprawiło, że wydano wobec niego bardzo surowy wyrok. Mężczyzna zaczął właśnie odsiadkę wyroku aż 10 lat więzienia!
You must be logged in to post a comment Login