To już prawie pewne. Nową liderką Partii Konserwatywnej, a zarazem nową premier Wielkiej Brytanii, zostanie Liz Truss. To zdaje się dobra wiadomość dla imigrantów w UK. Dlaczego?
Wkraczamy na ostatnią prostą wyścigu po fotel premiera Wielkiej Brytanii. I zdaje się, że rozwiązanie jest niemal pewne – nową premier zostanie Liz Truss.
Minister ds. zagranicznych zyskała poparcie niemal wszystkich znaczących postaci w partii. Ostatnio wsparcia udzielił jej nawet Sajid Javid, były minister zdrowia. A zdawało się, że Javid będzie w obozie Sunaka – razem z nim opuścił bowiem rząd Johnsona, co spowodowało, że Boris musiał podać się do dymisji.
Eksperci nie mają więc wątpliwości – na początku września Liz Truss zostanie trzecią panią premier w historii brytyjskich rządów. Co o niej wiemy i czy to dobry wybór z punktu widzenia Polaków na Wyspach?
Liz Truss swoją karierę polityczną zaczynała w partii Liberalnych Demokratów! Dopiero pod koniec lat 90. przeszła do Konserwatystów, a jej kariera nabrała tempa.
Musiała jednak czekać aż do 2010 roku, aby uzyskać mandat do Izby Gmin. Od tego czasu nieprzerwanie zasiada w parlamencie.
Przez 12 lat piastowała najróżniejsze stanowiska – była m.in. ministrem środowiska i wsi, sprawiedliwości, handlu międzynarodowego, ds. kobiet i równości oraz ostatnio sprawiedliwości. Dała się pokazać jako osoba o twardym charakterze. Widać, że wiele czerpie z postaci Margaret Tatcher.
Co ciekawe, w 2016 roku Truss była gorącą orędowniczką pozostania w UE. – Chcę, żeby moje dzieci nie musiały starać się o wizę czy pozwolenie na pracę, musimy zostać w integralnej Europie – mówiła kilka lat temu.
Wtedy jednak pojawiła się dla niej oferta ze strony Borisa Johnsona, a Truss zmieniła stanowisko. Ostatnio mówiła, że „widzi więcej zalet i możliwości z Brexitu”.
Takie stanowisko to jednak dobry prognostyk m.in. dla Polaków w UK. Zdaje się, że Truss będzie widziała potrzeby imigrantów i zdecydowanie nie zamierza utrudniać nam życia – co z kolei w swoich wypowiedziach podkreślał Sunak.