Michael O’Leary wszedł w otwarty konflikt nie tylko z władzami Belgii, ale teraz również Polski! Okazuje się, że stracą na tym pasażerowie – właśnie obcięto siatkę połączeń Ryanair’a!
Kilka dni temu pisaliśmy dla Was o konflikcie, jaki szef Ryanaira rozpoczął z władzami Belgii. Poszło oczywiście o pieniądze.
Zarządzany przez rząd port lotniczy w Brukseli zażądał nowych, znacznie wyższych opłat od irlandzkiego przewoźnika. A na ten tanie linie nie chcą się zgodzić, bo będą musiały znowu podnosić ceny – i „tanie” zostaną już tylko z nazwy…
Okazuje się, że nie tylko w Belgii są takie napięcia – w Polsce również! I chodzi o najpopularniejsze lotniska Ryanair’a w kraju, czyli Warszawa Modlin.
Zarządzający portem lotniczym chcieliby, aby Ryanair jednocześnie płacił dwa razy więcej za każdy wylot lub przylot oraz obsłużył w najbliższym czasie dwa razy więcej pasażerów na drugim stołecznym lotnisku. Michael O’Leary złapał się za głowę, gdy to usłyszał.
I pogroził Modlinowi palcem. Szef przewoźnika postanowił już na zimę obciąć o 10% siatkę połączeń z warszawskiego lotniska. Co więcej, to może być tylko początek zmian, które dotkną Modlin.
W kuluarach mówi się, że Ryanair może część połączeń całkowicie wycofać z Warszawy. Możliwe, że niektóre z nich zostaną przeniesione np. do Łodzi.
Nie wiadomo jeszcze, czy siatka połączeń będzie pomniejszona o loty na trasie UK-Modlin. Na razie z rozkładu połączeń wynika, że z Modlina rzadziej polecimy w ciepłe kraje, np. do Hiszpanii.
Pojawił się jeszcze jeden pomysł. Prężnie rozbudowuje się lotnisko w Radomiu. Po wielu perturbacjach zdaje się, że w końcu przewoźnicy będą mogli korzystać z niego bez przeszkód – powstał np. pełnowymiarowy pas startowy.
O’Leary wyklucza jednak taką możliwość. – Radomiem nie jesteśmy zainteresowani – mówi. Ale szef Ryanair’a już niejednokrotnie udowodnił, że jedno mówi, a drugie robi… Czekamy!