Wielu dostawców wody w UK wydało komunikaty do swoich klientów. Należy zapoznać się z ich treścią i dostosować się do nich, lub pożegnamy się z bieżącą wodą na jakiś czas!
Palące upały na Wyspach to temat nr 1 w ostatnich dniach. Temperatura doskwiera nam nie tylko w sposób bezpośredni.
Wiele sektorów gospodarki nie funkcjonuje normalnie. Mowa m.in. o pociągach czy komunikacji miejskiej. Zakłócone jest też funkcjonowanie szkół oraz innych zakładów pracy – zatrudnieni mogą bowiem odmówić przyjścia do pracy, jeśli temperatura wewnątrz przekroczy rozsądną granicę.
Okazuje się, że szykują się jeszcze większe kłopoty. Może bowiem zabraknąć bieżącej wody w kranie – tak ważnej w tych dniach.
Wielu dostawców w UK wydało pilne komunikaty do klientów. Przez bardzo wysokie temperatury mają problemy z zapewnieniem wystarczającej ilości wody. Co więc należy zrobić?
Prośby są różnorakie. Dla przykłady, Yorkshire Water zaleca w najbliższych dniach ograniczenie czasu spędzanego pod prysznicem do 4 minut na osobę w domu. Anglian jest hojniejszy – daje 5 minut na kąpiel…
Bristol Water Foundation ostrzega przed niższym ciśnieniem oraz nietypowym smakiem wody, który jednak nie będzie zmniejszał jej zdatności do spożycia. Z kolei Affility Water prosi jedynie o rozsądek w używaniu bieżącej wody w najbliższych dniach.
Niestety, w wielu przypadkach to nie wystarczy. Już w weekend w kilku regionach doszło do awarii. Wysokie temperatury sprawiają, że stare rury pękają, a przez to ciąg dostaw jest zaburzony.
W sobotę w Norfolk kolejki do punktów wydawania wody sięgały kilkudziesięciu metrów. Brakło bowiem bieżącej wody, a dostawca nie gwarantował, że usterkę usunie przed największymi upałami.
Z kolei awaria na brytyjskiej Isle of Sheppey była tak poważna, że tysiące mieszkańców czekało w kolejkach po wodę w baniakach. A na całej wysepce były tylko dwa takie punkty – kolejki sięgały więc ponad milę!