Connect with us

Podróże

Lecicie do Polski na Święta? Szykują się masowe odwołania i strajki – to OFICJALNY KOMUNIKAT!

Published

on

Już niebawem na lotniskach najgorętszy okres w roku – Święta i Nowy Rok. Czy wylotu z UK do Polski trzeci rok z rzędu będzie utrudniony?

Poprzednie dwa lata dla Polaków w UK, którzy chcieli polecieć na Święta do rodziny, były jak z horroru. Przez pandemię mnóstwo lotów zostało odwołanych.

Dobrze pamiętamy decyzje Borisa Johnsona o wprowadzeniu wyższego poziomu zagrożenia tuż przed końcem grudnia, przez co wylot z kraju był praktycznie niemożliwy. Do tego wszechobecne testy, certyfikaty… Jednym słowem – szczęśliwy lot w odwiedziny przeistaczał się w koszmar.

Może się okazać, że w tym roku będzie podobnie! Tym razem nie z powodu koronawirusa i obostrzeń, a kryzysu, w jakim cały czas znajdują się lotniska w UK.

Miniony weekend upłynął nam pod znakiem protestów. Tak było m.in. na Heathrow, gdzie przez 72 godziny nie pracowało większość zatrudnionej kadry w tzw. obsłudze naziemnej.

Takie akcje mogą powtarzać się aż do Świąt, a niewykluczone, że strajk zostanie zorganizowany także w ostatnim tygodniu roku. Jeśli tak będzie, należy spodziewać się paraliżu – nie tylko na lotnisku bezpośrednio dotkniętym strajkiem, ale i w sąsiednich portach lotniczych.

Co więcej, cały czas możliwe jest wprowadzenie limitu obsługi pasażerów. Taki obowiązywał jeszcze niedawno na wspomnianym Heathrow, gdzie dziennie obsługiwano max. 100 tysięcy osób – a więc sporo poniżej zainteresowania pasażerów.

Obecnie oficjalnie wprowadzenie takich limitów, które obowiązywały jakiś czas także na Gatwick czy w Manchester, nie jest planowane. Ale że „wszystko jest pod kontrolą” słyszeliśmy już przed Wielkanocą 2022, a co ostatecznie działo się na lotniskach, wszyscy dobrze wiemy.  

Czy będzie podobnie? Niewykluczone – londyńskie lotniska już oficjalnie informują o możliwych opóźnieniach w wylotach w czasie najgorętszego, grudniowego okresu. Coś więc musi być na rzeczy…

Podróże

PILNE: Koniec z limitem 100 mililitrów! Na to lotnisko w UK będzie można zabrać aż 2 litry!

Published

on

Serwis Metro.co.uk podał zaskakującą informację o zmianach na lotniskach – nie tylko w UK, ale i w całej Europie. Już niebawem wrócimy do zasad sprzed 2006 roku!

Przypomnijmy – jest 2006 rok. Brytyjska policja i służby specjalne udaremniają atak terrorystyczny przygotowywany na szeroką skalę.

Terroryści planowali wysadzenie ładunków wybuchowym w samolotach. Chcieli je przemycić w butelkach z napojami. Opracowali bowiem płynne zapalniki.

Na szczęście udało się temu zapobiec, ale i na wiele lat utrudniło nam to życie. Wprowadzono nowe zasady bezpieczeństwa na lotniskach na całym świecie.

Limit płynów, które można w jednym opakowaniu zabrać na pokład w bagażu podręcznym określono na max. 100 mililitrów. Tyczy się to nie tylko napojów, ale i wszelkich perfum, dezodorantów, kremów czy żeli.

Takie zasady obowiązują do dziś, ale okazuje się, że zostaną zmienione już w 2024 roku! A już teraz rusza program pilotażowy na jednym z lotnisk w UK!

Do połowy 2024 roku wyznaczono datę graniczną na zainstalowanie nowych maszyn skanujących bagaże. Dla przykładu, na terminalu nr 3 na Heathrow już taka aparatura działa.

Skanuje nasze przedmioty w formie 3D, może wykryć także to, co jest ukryte w butelkach, kosmetyczkach, a nawet w termosach. Dzięki temu szykuje się rewolucyjna zmiana.

Już za ok. 1,5 roku będziemy mogli zapomnieć o limicie 100 mililitrów. Ale to nie wszystko.

Zmieni się także zasada dotycząca sprzętu elektronicznego. Nie trzeba będzie już wyjmować laptopów, tabletów czy kabli od ładowarek w czasie kontroli. Wszystko to strażnik zobaczy wyraźnie na ekranie.

Tymczasem na London City Airport już teraz działać będzie program pilotażowy, dzięki któremu zabierzemy ze sobą na pokład aż 2 litry płynów w jednej butelce! Czekamy z niecierpliwością na wprowadzenie takich regulacji w całej Wielkiej Brytanii.

Continue Reading

Podróże

System ETA: Trzeba będzie uzyskać zgodę na wjazd do UK. Polacy również!

Published

on

Już niebawem w UK zacznie obowiązywać system ETA. Co to oznacza dla Polaków mieszkających na Wyspach?

Władze w Wielkiej Brytanii dążą do całkowite zdigitalizowania brytyjskich granic. Krótko mówiąc – podczas przyjazdu lub przylotu na Wyspy nie spotkamy się już ze strażnikiem i niewygodnymi pytaniami.

Zamiast tego wystarczy, że zeskanujemy paszport w elektronicznych bramkach. Jeśli dopełniliśmy wcześniej formalności, to maszyna przepuści nas. Jeśli nie, dopiero wtedy do gry wejdzie „żywy człowiek”.

Będzie to spore ułatwienie dla Polaków, którzy już mieszkają w UK i albo mają brytyjski paszport albo przyznany status osiedleńca. Jeśli w Home Office widnieją nasze poprawne dane, to na ”bramkach” nie będziemy mieli żadnych problemów.

To, co będzie ułatwieniem dla legalnie żyjących tu Polaków i innych „nie-brytyjskich” obywateli, sprawi pewną trudność turystom czy naszym rodzinom, które będą chciały nas odwiedzić.

Wprowadzony zostanie bowiem system ETA, czyli Electronic Travel Authorisation. Będzie to specjalne pozwolenie na wjazd na teren Wielkiej Brytanii, o które trzeba będzie aplikować online.

Cały system ma być bardzo uproszczony, a formalności ze strony aplikującego mają zająć do 5 minut. Na odpowiedź ze strony systemy mamy czekać do 72 godzin.

Nie dostaniemy jednak żadnego „kwitka”. Pozwolenie zostanie zapisane w specjalnej bazie, a weryfikacja nastąpi dopiero podczas przekraczania granicy – zeskanujecie paszport i jeśli dane z dokumentu zgadzają się z pozwoleniem online to bramki otworzą się i dostaniecie się do UK.

Nie wiadomo jednak, czy takie pozwolenie będzie całkowicie darmowe. Co więcej, co z osobami, które będą musiały wjechać do UK nagle i niespodziewanie?

Na odpowiedzi będziemy musieli poczekać jeszcze kilka miesięcy, zanim projekt nabierze ostatecznego kształtu. A jego oficjalne wejście w życie ma nastąpić w 2025 roku.

Continue Reading

Polecane

Copyright © 2021-22 DomPolski.uk, powered by WordPress.