Gdzie najczęściej kradną samochody w Wielkiej Brytanii? Ujawniamy listę 20 regionów!
Ubezpieczyciel Co-op przygotował listę 20 regionów, w których najczęściej są zgłaszane kradzieże aut. Ujawniono także, której pojazdy upodobali sobie złodzieje w UK.
Raport Co-op Insurance dotyczy ostatnich 4 lat i został sporządzony na podstawie setek tysięcy zgłoszeń właścicieli, którym ukradziono pojazd. Pierwszy wniosek, który się nasuwa, jest jeden – zdecydowanie najniebezpieczniej jest w Londynie.
Kilka dzielnic stolicy znalazło się w TOP20 miejsc, w których złodzieje kradną auta najczęściej. To jednak bardzo złudne – niektóre z dzielnic są wielkości całych miasteczek i nic dziwnego, że przestępcy wybierają miejsca, w których jest oprócz mieszkańców wielu turystów, a więc znacznie łatwiej „zniknąć w tłumie”.
Kolejny wniosek to – im bardziej na północ, tym bezpieczniej. Wynika to nie tylko z listy miejsc najbardziej zagrożonych, ale też drugiego rankingu, czyli regionów z najniższym odsetkiem kradzieży.
Ponadto Co-op ujawnia, które z pojazdów padają łupem złodziei najchętniej. Wbrew pozorom, to nie luksusowe, duże auta – te mają bowiem solidne systemy alarmowe. Najczęściej włamania i kradzieże dotyczą małych, miejskich pojazdów, które łatwiej otworzyć i uruchomić.
Wśród nich prym wiodą dwa modele Forda – Fiesta oraz Focus. Podium zamyka Vuxhall Corsa, w następne w rankingu są Astra, Golf, starsze modele Land Rovera oraz Audi – A3 oraz A4.
Autorzy rankingu podpowiadają też, w jaki sposób uchronić się przed kradzieżą. Jest kilka metod – z pozoru błahych. Większość z nich powinien już znać każdy posiadacz auta – m.in. niezostawianie na widoku rzeczy takich jak torebka czy portfel, które mogą być zachętą dla złodzieja.
Ponadto warto zainwestować w blokadę kierownicy lub atrapę alarmu, która jest jedynie migającą diodą. Pamiętajcie również o skręceniu kierownicą lekko w bok po zaparkowaniu – złodziej będzie musiał najpierw wyprostować koła, aby ruszyć. A dzięki temu jest duża szansa, że sam zablokuje sobie kierownicę, której bez kluczyków nie da się poruszyć.
Gdzie najczęściej kradną samochody w UK?
Lambeth, Kensington and Chelsea, Ealingm, Southwark Lewisham, Wandsworth Greenwich, Hounslow Watford, Westminster, Hammersmith and Fulham, Three Rivers, Preston, Slough, Spelthorne, Stevenage, Barking and Dagenham, Havering, Peterborough, Southampton
TOP20 miejsc najbezpieczniejszych w Wielkiej Brytanii
Moray, Dumfriesshire, Mid Devon, Wigtownshire, Allerdale, Mid Suffolk, North Kesteven, Babergh, Waverley, South Northamptonshire, Kirkcudbrightshire, Denbighshire, South Lakeland, Angus, Aberdeenshire, Breckland, Norfolk, Stroud, Exeter, Gloucester
Zgodnie z nowymi propozycjami gospodarstwa domowe znajdujące się w pobliżu słupów energetycznych mogą otrzymać aż do 1000 funtów rocznie zniżki na rachunki za energię.
Oczekuje się, że kanclerz Jeremy Hunt przedstawi plany podczas tzw. jesiennego oświadczenia budżetowego, już w najbliższą środę.
Plany mają zachęcić ludzi do wspierania modernizacji na swoim obszarze, które są wymagane w przypadku nowych punktów ładowania pojazdów elektrycznych.
Mówi się, że Hunt i Rishi Sunak finalizują treść oświadczenia.
Rzecznik rządu powiedział: „Przyspieszając system planowania – w tym budowę punktów ładowania pojazdów elektrycznych – rozwiążemy jeden z najczęstszych problemów zgłaszanych przez firmy chcące inwestować w Wielkiej Brytanii”.
Departament odmówił ujawnienia, kto będzie płacił za zniżki, ani podania jakichkolwiek szczegółów na temat tego, jak blisko musiałyby się znajdować domy, aby kwalifikować się do maksymalnej zniżki.
Co do innych punktów ogłaszanego niebawem budżetu Wielkiej Brytanii uważa się, że Ministerstwo Skarbu rozważa ogłoszenie pewnych obniżek podatków. Dyskutowane są także zmiany w podatku dochodowym, ubezpieczeniu społecznym, podatku od spadków i podatkach od działalności gospodarczej.
Brytyjskie władze podały w specjalnym komunikacie więcej szczegółów na temat nowej pomocy rządowej na 2023 i 2024 rok. Kto i ile może dostać?
Przypominamy, że pierwsza edycja Cost of Living Payment obowiązywała jeszcze w 2022 roku i była to decyzja Borisa Johnsona i jego ówczesnego Kanclerza Skarbu, Rishi Sunaka.
Mieszkańcy dostali łącznie 650 funtów pomocy podzielonej na dwie transze – pierwsza wpływała na konta w lipcu, a drugą mogliśmy się cieszyć w listopadzie. Ostatecznie około 8 milionów mieszkańców UK otrzymało finansowy bonus.
Podobnie będzie i tym razem. Druga edycja Cost of Living Payment została oficjalnie zatwierdzona, a pomoc będzie jeszcze wyższa!
Osoby pobierające benefity wypłacane na podstawie niskich zarobków mogą liczyć na pierwszy przelew już wczesną wiosną 2023. Będzie to kwota 301 funtów.
Następna transza będzie wypłacana jesienią 2023 i tym razem otrzymamy 300 funtów. Z kolei wiosną 2024 roku mieszkańcy mogą liczyć na kolejny bonus – tym razem 299 funtów.
Z jednej strony wiadomość, że władze planują pomoc w wysokości aż 900 funtów może cieszyć. Z drugiej strony jej podzielenie aż na trzy transze oznacza, że więcej pomocy w 2023 roku raczej nie będzie.
Przynajmniej nie dla osób pobierających Universal Credit. Na wyższe kwoty mogą liczyć emeryci oraz osoby niepełnosprawne.
Tzw. disability payment będzie wypłacane latem 2023, a emeryci otrzymają dodatkowe 300 funtów zimą 2023/24. Niektórzy otrzymają więc łącznie aż 1350 funtów.
Najnowsza wiadomość dotycząca wypłat nie napawa optymizmem. Wiadomo, że kolejne szczegóły zostaną podane dopiero po 6 kwietnia 2023, kiedy rozpocznie się nowy rok podatkowy. Ponadto obowiązywać będzie specjalny okres kwalifikowalności. Skoro jeszcze nie wiadomo, na kiedy ten okres wypadnie, to samych wypłat nie należy spodziewać się wcześniej niż na przełomie maja i czerwca.
You must be logged in to post a comment Login