Serwis Lincolnshire News opisuje wydarzenia, które miały miejsce na początku stycznia zeszłego roku. Dopiero po blisko dwóch latach poznaliśmy szczegóły jednej z najbardziej zawiłych zbrodni z udziałem Polaków na Wyspach.
12 stycznia 2020 roku w pompowni Chain Bridge w Boston znaleziono zwłoki. Na miejsce przybyła policja i od razu ruszyło śledztwo – ciało nosiło bowiem liczne ślady wskazujące, że mężczyzna nie zmarł z przyczyn naturalnych.
Przez wiele miesięcy dochodzenie trwało w martwym punkcie – nie udało się ustalić najważniejszego, czyli danych zmarłego. Apel o pomoc wystosowano do funkcjonariuszy z całej Europy, a w samej Wielkiej Brytanii do sprawy oddelegowano ponad 100 mundurowych. W końcu sprawą zajął się jeden z lokalnych policjantów, który mówił po polsku i dało to oczekiwane efekty.
Okazało się, że zamordowany mężczyzna to Polak, Marcin S. Nasz rodak od jakiegoś czasu mieszkał w Bostonie, a po raz ostatni bliscy mieli z nim kontakt pod koniec listopada 2019 roku. I to właśnie wtedy prawdopodobnie Marcin S. stał się ofiarą… Polaków.
Skazani Łukasz F. i Adam K.
W toku śledztwa namierzono kilka osób, które brały bezpośredni lub pośredni udział w zbrodni. Ustalono, że nasz rodak zmarł w nocy z 27 na 28 listopada 2019 roku, a główni podejrzani to Łukasz F. oraz Adam K.
Dwaj Polacy zamordowali go w brutalny sposób. W toku sekcji odkryto obrażenia głowy, liczne rozcięcia, zwichnięcie obojczyka oraz złamanie lewej nogi. Ponadto denat miał przywiązane ręce do karku.
Następnie sprawy w swoje ręce wziął Artur K. Zwłoki zostały zapakowane do samochodu, wywiezione i wrzucone do rzeki. Dopiero półtora miesiąca później ciało „dopłynęło” do pompowni, gdzie zostało odkryte przez pracowników.
Wspomniani podejrzani podczas wstępnych przesłuchań nie przyznali się do winy i zaprzeczali, aby mieli cokolwiek ze zmarłym do czynienia. Później zmienili zeznania i okazało się, że ich motywem były zatargi związane z posiadaniem narkotyków. Ponadto ujawniono dwie kolejne osoby, które pomagały w zbrodni i ukryciu ciała lub złożyły fałszywe zeznania przed sądem.
Ostatecznie Łukasz F. został skazany na dożywocie z możliwym zwolnieniem po 22 latach. Adam K. otrzymał identyczną karę, z tym że będzie mógł ubiegać się o zwolnienie po 19 latach. „Kierowca” Artur K. odsiedzi w celi 28 miesięcy. Sylwia S. dostała karę 33 miesięcy więzienia, a o miesiąc krócej będzie siedziała Justyna S.
Sherlock Events zaprasza Was na największy w 2024 roku koncert dla Polonii w UK. Cleo – jedna z najpopularniejszych wokalistek w Polsce w XXI wieku – wystąpi dla Was w Manchesterze, Sheffield, Birmingham oraz Londynie!
Podczas koncertu będziecie mogli usłyszeć na żywo takie hity jak DOM, Łowcy Gwiazd czy Za krokiem krok. Cleo obchodzi w tym roku 10-lecie swojej pracy artystycznej, a więc nie zabraknie też utworu, od którego wszystko się zaczęło – My, Słowianie! Na scenie Cleo będzie towarzyszył DJ, perkusista oraz zespół taneczny. Niezapomniane emocje i dobra zabawa gwarantowana!
UWAGA! Koncert przeznaczony jest dla wszystkich grup wiekowych. Niepełnoletni muszą być pod stałą opieką dorosłego opiekuna.
Pod koniec czerwca w UK odbędzie się bardzo wyczekiwane wydarzenie – Polish Comedy Night. Polską publiczność będą rozbawiać topowi standuperzy znani z TV i social mediów – Sebastian Rejent i Bartosz Gajda.
Widzimy się 28 czerwca w Hi-Fi Club w Leeds, 29 czerwca w Metrodome w Barnsley oraz 30 czerwca 2 Polskim Klubie Oldham w Manchster! Kto z nami będzie?
Sebastian Rejent: Od lat, niczym w skeczu Monty Pythona, szuka żartu idealnego, jeszcze mu się to nie udało, natomiast trzykrotnie żartem sprawił, że ktoś się posikał ze śmiechu… i nie było to dziecko. Sukces. Uprawia ciężką sztukę stand-upową; robi to dla ludzi, dla siebie, jednak woli dla ludzi. Znacie go m.in. z programu Kuby Wojewódzkiego.
Bartosz Gajda: Kabareciarz, standuper, komik – generalnie człowiek od śmiesznych rzeczy. Można go oglądać na scenach wielu miast w Polsce, bo jeździ i rozbawia ludzi. Podobno ktoś widział jak Bartosz kiedyś był poważny przez półtorej minuty, ale to nie jest do końca potwierdzone. Prywatnie ze Śląska, a dokładniej z Pszczyny. Dlatego czasem z jego ust może paść tajemnicze “pogodej mi do lacza”, albo “co żeś tam zaś przysmyczył?”. Możecie go kojarzyć z Radia ZET, gdzie codziennie budzi tysiące słuchaczy.
NIE MOŻE CIĘ TAM ZABRAKNĄĆ! Liczba miejsc na widowni jest mocno ograniczona, więc nie zwlekaj z zakupem biletów. Dostępna jest pierwsza pula w promocyjnej cenie! ZAPRASZAMY
You must be logged in to post a comment Login