W mediach w UK pojawia się coraz więcej informacji w sprawie zamrożenia wysokości rachunków za prąd i gaz. To będzie rewolucyjna decyzja nowej premier!
Jeszcze w czasie kampanii wyborczej Liz Truss mówiła o potrzebie przygotowania programów pomocowych, które realnie ulżą mieszkańcom Wielkiej Brytanii. Podała nawet przykłady.
Mowa była m.in. o obcięciu podatku VAT, niższej akcyzie na paliwo, zarzuceniu pomysły podwyższenia Corporation Tax czy odejście od podwyżki National Insurance.
To wszystko dobre pomysły, jednak żaden nie zadziałałby „od razu”. Na efekty i oszczędności w portfelach musielibyśmy zaczekać.
Okazuje się, że asa w rękawie nowa premier zostawiła już na okres po ogłoszeniu wyników. I przygotowała prawdziwą bombę!
Liz Truss zamierza zamrozić wysokość rachunków za prąd i gaz. Dotychczas stawki ustalał Ofgem, a od października ceny energii miały wzrosnąć o ponad 1500 funtów w skali roku.
Ofgem niezależność dostał od władz, a więc teraz te władzę niezależność mu zabiorą. I to Truss wraz z ministrami ustali wysokość stawek!
The Sun jako pierwszy podał informację, że „zamrożenie” ma być ustalone według obecnych, wrześniowych stawek. Price cap wynosiłby więc dokładnie tyle, ile teraz – nieco ponad 1900 funtów rocznie.
Okazuje się, że aż tak dobrze nie będzie. Według The Telegraph, zamrożenie będzie, ale na wyższym poziomie. Jakim?
Reporterzy ustalili, że Truss szykuje się do ogłoszenia stawek na rocznym poziomie ok. 2500 funtów. Takie wartości miałyby zostać utrzymane aż do końca zimy 2023/24.
Kiedy możemy spodziewać się oficjalnych informacji w tej sprawie? Być może już w czwartek, 8 września!