14-letni Tomasz Oleszak został śmiertelnie dźgnięty ostrym narzędziem. Wszystko działo się w brytyjskim miasteczku, które tonie teraz we łzach.
Do niebywałych zdarzeń doszło w poniedziałkowy wieczór, jednak dopiero teraz poznajemy szczegóły udostępnione przez policję. Tomasz Oleszak przebywał akurat na terenie Whitehills Nature Park w dzielnicy Springwell w Gateshead.
Tuż przed godziną dwudziestą 14-latek spotkał w parku swojego rówieśnika i jego o rok młodszą koleżankę. Chłopak został zaatakowany przez nich ostrym narzędziem!
Doznał bardzo poważnych obrażeń, a chwilę później na miejsce zostało wezwane pogotowie. Medycy kilka godzin walczyli o życie naszego rodaka.
Niestety, bezskutecznie – we wtorek poinformowano rodzinę o jego śmierci. Z miejsca ruszyło śledztwo, a wspomniany 14-latek i jego 13-letnia znajoma zostali zatrzymani.
Przebywają obecnie w areszcie dla nieletnich. Wiadomo już jednak, że chłopakowi zostanie postawiony zarzut morderstwa, a 13-latka odpowie za współudział.
Tymczasem znajomi i bliscy Tomasza nadal nie mogą uwierzyć w to, co się stało. – Był wspaniałym chłopcem, miał mnóstwo przyjaciół i był duszą towarzystwa. Każdy go uwielbiał, a wiadomość o jego śmierci wstrząsnęła naszą społecznością – mówi Brendan Robson, dyrektor Cardinal Hume Catholic School, do której uczęszczał młody Polak.
Okazuje się, że Tomasz był także zapalonym i bardzo utalentowanym piłkarzem. Grał na co dzień w Gateshead Cleveland Hall Community Association.
Jego główny trener, Paul Howson, założył w imieniu klubu zbiórkę dla rodziny Polaka. Jego celem było zebranie 3 tysięcy funtów.
Odpowiedź internautów była jednak dużo większa. W momencie pisania tego artykułu zebrana kwota przekracza już 20 tysięcy funtów!
Jeśli macie ochotę wesprzeć rodzinę Tomasza w tak trudnym momencie, to zachęcamy do tego pod tym linkiem.