Serwis Daily Record podaje dzisiaj nowe informacje w sprawie śmierci Polaka, którą niegdyś żył cały kraj. Jakie fakty ujawniono?
Od początku sprawa Rafała L. była bardzo tajemnicza. Polak przyleciał do Wielkiej Brytanii 9 lutego 2019 roku. Była to sobota, a nasz rodak wylądował na lotnisku w Edynburgu.
Następnie swoje kroki miał skierować do bliskich, którzy mieszkali w Szkocji. Ustalono, że udał się do Tyneside i tu trop się urwał.
Dwa dni później w miejscowości Blantyre słyszalny był ogromny wybuch. Okazało się, że pali się auto zaparkowane przy Greenhall Park.
Po ugaszeniu pożaru w środku pojazdu znaleziono zwłoki. Niestety, był to Rafał L. W sprawie na początku nie udało się wiele ustalić.
Śledczy dotarli jedynie do informacji, że auto, w którym znaleziono Polaka zostało skradzione! Nasz rodak nie mógł mieć jednak z tym nic wspólnego.
Zgłoszenie o kradzieży Mercedesa GLE wpłynęło bowiem na komisariat w Edynburgu 24 stycznia, a więc na ponad dwa tygodnie przed przylotem Rafała na Wyspy. Następnie pojazd widziano w regionie East Kirbill, aż w końcu zwęglone szczątki odnalazły się na parkingu w Blantyre.
I to tyle – przez wiele miesięcy nie udało się ustalić nic więcej ani aresztować kogoś podejrzanego. Uznano jednak, że nasz rodak został zamordowany, a więc sprawa cały czas była w toku.
I gdy nikt nie spodziewał się, że coś nowego zostanie odkryte, Daily Record poinformował o przełomie. Zatrzymano 25-latka, który ma być odpowiedzialny za zaistniałe wydarzenia.
Trafił już przed sąd, jednak na razie nie ujawniono więcej szczegółów. Nie podano także jego narodowości – nie wiemy więc, czy zatrzymany również jest Polakiem.
Niewątpliwie mamy jednak przełom w sprawie, którą żył cały kraj. Będzie Was informować na bieżąco.
You must be logged in to post a comment Login